Jak stworzyć własne suplementy białkowe: Przewodnik dla początkujących

Jak stworzyć własne suplementy białkowe: Przewodnik dla początkujących - 1 2025

Białko domowej roboty – czy warto się bawić w małego chemika?

Stoisz przed półką z odżywkami w sklepie i widzisz ceny, które przyprawiają o zawrót głowy? Albo skład, w którym połowy pozycji nie potrafisz wymówić? Czas wziąć sprawy w swoje ręce! Przygotowanie własnego suplementu białkowego to nie tylko oszczędność (nawet do 50% w porównaniu do gotowców), ale też pełna kontrola nad tym, co ląduje w Twoim shakerze. No i satysfakcja gwarantowana – poczujesz się jak prawdziwy alchemik fitnessu!

Składniki – od czego zacząć swoją przygodę?

Główny bohater to oczywiście białko. WPC (koncentrat serwatki) to klasyk – dobry stosunek ceny do jakości, łatwo dostępny. Ale jeśli po mleku robisz się jak balon, lepiej sprawdzi się WPI (izolat) albo wegańskie odpowiedniki. Uwaga na białko sojowe – niektórzy twierdzą, że smakuje jak tektura, ale to kwestia przyzwyczajenia.

Pamiętaj, że samo białko to za mało. Do blendera warto dorzucić:
– płatki owsiane (nie błyskawiczne!) dla wolno uwalnianej energii
– orzechy lub masło orzechowe – zdrowe tłuszcze i smak
– owoce liofilizowane – unikniesz wilgoci w proszku
– przyprawy – cynamon, kardamon, nawet chili dla odważnych!

Przepisy, od których nie uciekniesz do sklepu

1. Snickers w proszku:
– 100g WPC waniliowego
– 2 łyżki prawdziwego kakao
– garść prażonych orzeszków ziemnych
– szczypta soli (uwaga, to sekretny składnik!)
– łyżka karobu dla słodyczy

2. Poranny kick:
– białko jajeczne w proszku (60g)
– mielone pestki dyni (30g)
– sproszkowany imbir
– odrobina mielonego pieprzu – poprawia wchłanianie!

Nie bój się eksperymentować. Jak mi raz wyszła mieszanka o smaku… no cóż, lepiej nie mówić. Ale drugi raz był już o niebo lepszy!

Lifehacki dla białkowych nowicjuszy

Inwestycja w dobry blender to podstawa – ten z marketu za 50 zł może nie podołać. Przechowuj swoje dzieło w szczelnym pojemniku, najlepiej z pochłaniaczem wilgoci (możesz użyć woreczka z ryżem). I najważniejsze – zacznij od małych porcji. Kup kilogram najtańszego białka to prosta droga do tego, że pół roku później będziesz nim odstraszać mole.

A teraz do dzieła! Własne białko to nie tylko oszczędność, ale przede wszystkim frajda i pewność, że wiesz co jesz. No i ten moment, gdy ktoś pyta Skąd masz taką super odżywkę?, a Ty możesz odpowiedzieć Sam/Sama zrobiłem/am! – bezcenne. Smacznego!