Mózg w próżni: Jak dieta wpływa na psychikę astronautów?
Podczas gdy my na Ziemi martwimy się dietą dla sylwetki, astronauci o jedzeniu myślą zupełnie inaczej. Dla nich to nie kwestia kalorii, ale przetrwania psychicznego. W hermetycznej puszce zawieszonej w kosmicznej próżni, gdzie każdy dzień wygląda tak samo, posiłki stają się emocjonalnymi kotwicami rzeczywistości.
Gdy smak znika w kosmicznej próżni
To nie żart – w kosmosie jedzenie faktycznie traci smak. Z powodu zmian w rozkładzie płynów ustrojowych astronauci często skarżą się na obrzęk śluzówek nosa, co drastycznie obniża wrażenia smakowe. Po dwóch miesiącach nawet ulubione dania smakują jak karton – przyznaje astronauta Mike Hopkins.
NASA szybko znalazła rozwiązanie: menu pełne intensywnych smaków. Pikantne curry, ostre sosy tabasco i kwaśne cytrusy dominują w kosmicznej diecie. Bez tych bodźców smakowych astronauci traciliby nie tylko apetyt, ale i chęć do życia. Bo czy można wyobrazić sobie większą kosmiczną torturę niż pół roku jedzenia czegoś, co smakuje jak tektura?
Psychologia kosmicznego talerza
Badacze z NASA zauważyli ciekawą zależność – astronauci, którzy regularnie spożywali potrawy przypominające im dom, rzadziej cierpieli na depresję kosmiczną. Właśnie dlatego w 2022 roku na ISS zorganizowano specjalną kolację międzykulturową, gdzie każdy członek załogi przygotował danie ze swojego kraju.
To był przełom psychologiczny – mówi dr Emilia Kowalska z Instytutu Medycyny Kosmicznej. Nagrania pokazują, jak po takim posiłku załoga przez trzy dni funkcjonowała w lepszych nastrojach. Smak i zapach potraw z domu okazały się silniejsze niż jakiekolwiek leki przeciwdepresyjne.
Kosmiczne comfort food
Każdy astronauta ma prawo zabrać ze sobą kilka osobistych przysmaków. I tu zaczyna się prawdziwa psychologia żywienia. Rosjanie zabierają borówki w syropie – smak dzieciństwa. Amerykanie wolą masło orzechowe i czekoladowe batony. Chris Hadfield opowiadał, jak jego tabliczka czekolady stała się kosmiczną walutą wymienną.
Najciekawsze przypadki? W 1973 roku załoga Skylaba podobno przemyciła sherry (NASA nigdy tego nie potwierdziła). W 2020 roku pewien astronauta przyznał, że przez rok żywił się głównie… swoją ulubioną chili con carne z puszki. To był mój łącznik z Ziemią – tłumaczył po powrocie.
Przyszłość kosmicznego żywienia
NASA inwestuje w hodowle warzyw w kosmosie, ale nie chodzi tu tylko o witaminy. Gdy w 2015 roku pierwsza kosmiczna sałata została zebrana na ISS, astronauci świętowali jak narodziny dziecka – wspomina ekspertka od żywienia ESA. W 2023 roku testowano kosmiczną pizzę (niestety, bez grawitacji nie smakuje tak samo).
Jednak największe nadzieje wiąże się z psychogastronomią – nową dziedziną badającą wpływ jedzenia na psychikę w ekstremalnych warunkach. Być może przyszłe misje na Marsa będą wyposażone nie tylko w suszone jedzenie, ale i w specjalnie zaprojektowane posiłki poprawiające nastrój i zmniejszające stres.
Gdy następnym razem usiądziesz do posiłku, pomyśl o astronautach, którzy za twój zwykły obiad daliby pół roku kosmicznych racji. Bo jedzenie w kosmosie to nie tylko paliwo – to lekarstwo na samotność, nuda i strach przed nieskończoną czernią za oknem.